Najnowsze wpisy


lut 23 2016 Rywale
Komentarze: 0

Minęło sporo czasu od ostatniego mojego wpisu. Dlaczego tak zwlekam? Nie mam czasu? Nie to napewno nie to. Jak to mówi nasz profesor, czas zawsze jest tylko trzeba nim umieć zarządzać. To podstawa. Ja dalej nie umiem zarzadzac czasem. Nie jestem tez konsekwentny, Paliłem marihuane w sobote i w niedziele. W niedziele w dodatku waliłem kreski oraz piłem piwo. Najgorsze w tym wszystkim to, że mam dodatkowe bardzo destrukcyjne uzależnienie. Jestem uzależniony od pornografii. Nie to, że mam jakiś problem z kobietami, bo go nie mam, ale mam wrazenie, ze to mnie blokuje. Rzadko kiedy łamie się w postanowieniu na trzezwo. Unikam masturbacji. Lecz kiedy tylko wypije kilka piw, od razu ciągnie mnie do wąchania(ćpania) a jak już przycpam to bym wydymał wszystko co chodzi, ale kiedy nie mam takiej mozliwosci, kiedy wracam do domu odpalam kompa i zabieram sie do walenia konia. Nosz kurwa. Kiedy teraz patrze na to z tej perspektywy czuje, że wtedy siedzi we mnie zupełnie ktos inny. Nie lubie tego. Wszystko zaczyna sie od alkoholu. Wiec jego eliminacja jest najwazniejsza. 7 marca mam wizyte u terapeuty wiec wtedy zaczynam nowe zycie obok rywali ktorych musze zaakceptowac.

sakart : :
lut 09 2016 Wtorek 09/02
Komentarze: 0

Czuję, że coś jest nie tak. Probuje cieszyć się życiem i nie daje rady. Za dużo tego wszystkiego na głowie. Niezaliczony jeden przedmiot na studiach, długi, długi, moje chude i patyczkowate ciało, moja twarz ze skazami, chłopięcy wygląd mimo że w tym roku kończe 24 lata, brak perspektych, uzależnienie od pornografii, alkoholu+byle jakiego proszku, najlepiej 3mmc, od papierosów, od marihuany, od gadania, od myślenia. Jestem pełny obaw o przyszłość i o to czy będę w stanie wejść na level trzeźowści. Dookoła nie spojrze to alkohol i narkotyki oraz ludzie nieszczesliwi pod maska szczesliwych. Nie mi oceniac, po prostu chyba to czuje. Nie czuje sie dobrze, w obecnym zyciu, mimo ze tak naprawde nie mam na co narzekac. Jestem względnie zdrowy, mam dach nad głową, mam co jeść, 2 przyjaciół i 1 przyjaciółkę, kupę znajomych, piękny uśmiech, jestem inteligentny i umiem sobie poradzic w trudnych sytuacjach, zajebisty pokój, wg niektórych dziewczyn jestem przystojny i kiedy trzeba umiem "zagadac" wiec co mi przeszkadza w życiu pełną piersią? Sadze zupełnie poważnie że są to moje uzależnienia i pewnie po części syndrom ich odstawienia

Odstawiam: papierosy, mimo ze tak naprawde pale je przewaznie wtedy kiedy pije alkohol, marihuane, alkohol, pornografie i masturbacje a skupiam sie na pozytywnych aspetach mojej osoby.

Ważne, żeby nie myslec o odstawieniu tych nałogów w długiej perspektywie. Liczy się DZISIAJ!

Wiem, już że się nie poddam. Za dużo straciłem, zeby wracac !

sakart : :
lut 07 2016 Czas
Komentarze: 0

Komu chce się czytać o filozofii a tym bardziej komu sie chce myslec o filozofi?! Wydaje i sie ze jest to naprawde mała grupka która oderwała się od świata przedstawianego w telewizji i chce miec cos, osiagnac na wlasna reke, nie ma tak łatwo:) W podstawówce byłem niesfornym dzieciakiem. Mimo ze mialem srednia cos koło "4" zawsze pozostawałem szkolnym rozrabiaka. Klasyfikowałem się w czołówce klasy pod wzgledem uwag. W Klasie 4' na półrocze mialem ich coś koło 40. To sporo. Pamietam ze zmienilem szkole w roku 2004. Przeszedłem w 5 klasie do 6 do innej szkoły. Podobałem się dziewczynom. We mnie upatrzyly nowa ofiare. Szkoda ze nie kumałem na temat dziwczyn tyle ile kumam dzisiaj. Nie dawałem im szans. Jedna nawet zadzwonila do mnie na telefon domowy i zapytala czy zostane jej chlopakiem. Dzisiaj przyjal bym propozycje zeby tylko ja puknac. Wtedy niee. Bylem zbyt mlody i nie wiedzialem nic na ten temat. Odpowiedzia bylo "nie". Dzisiaj to dobra dupeczka heh. Zawsze chciałem byc piłkarzem, wiec odkad pamietam interesowałem sie piłką i sportem. Jezdziłem na kazde zawody sportowe. Byłem przecietny. Aspirowałem do najlepszych. Raczej moja ambicja aspirowała. "ja" pozostawałem z tyłu. Na koniec "6" klasy pisalismy tekst. Pamietam ze opowiadanie napisałem najlepiej ze szkoły. Dostałem 10/10 punktow! Szkoda ze nikt nie poprowadzil mnie przez wlasciowa brame.

sakart : :
lut 07 2016 Geneza
Komentarze: 0

Cześć. Po urodzeniu nadano mi imię Andrzej. Pochodzę ze wsi, co zresztą ma chyba bardzo duży wpłym na mnie moze nie chyba ale napewno. Nie jest to jakies zadupie gdzie psy szczekaja dupami poniewaz obok mam miasteczko i wzglednie wszedzie blisko.. Odkąd pamiętam wydawałem się sobie zupełnie inny od reszty ludzi którzy ze mną żyli i mnie otaczali. Czy wyjątkowy? Chyba tak. Heh, jak pamiętam, gdy miałem 7-8 lat obiecałem siostrze, że jak już bedę najlepszym piłkarzem na świecie to kupię jej dom i samochód. Bardzo w to wierzyłem. Ojca prawie nie pamietam. Dosłownie jest to kilka klatek z przeszłości. Nie wiem czy jestem taki jak on, czy inny. Nie pamiętam rozmów z nim. Pamiętam jak podciął sobie żyły i jego zielona twarz gdy leżał w trumnie. Dziś nie czuję już nic wzgledem jego. Zadnych emocji, może szczyptę urazy za to, że był alkoholikim i musialem sie wychowac beza ojca, matka ciezko pracowala zebym mial godny byt, wiec tak naprawde mimo ze bardzo ja kocham nie zyłem z nia jak z przyjaciolka i czesto po prostu jej kłamałem. Myśle ze do tej pory ma inny obraz mnie w domu a inny jestem w rzeczywistosci. Przed komunią miałem takie epizody, kiedy obiecałem sobie ze sie zabije ale dopiero po komunii zebym nie poszedl do piekla. heh. Dzis sie z tego smieje. Analizujac swoja przeszłosc mozna pozac geneze swojego ego. Zrozumiałem ze czego wynikaja moze slabosci a z czego mocne strony. Poprzez to mozna eliminowac swoje wady z którym od dzisiaj stawiam czoła. 

sakart : :