Komentarze: 0
Komu chce się czytać o filozofii a tym bardziej komu sie chce myslec o filozofi?! Wydaje i sie ze jest to naprawde mała grupka która oderwała się od świata przedstawianego w telewizji i chce miec cos, osiagnac na wlasna reke, nie ma tak łatwo:) W podstawówce byłem niesfornym dzieciakiem. Mimo ze mialem srednia cos koło "4" zawsze pozostawałem szkolnym rozrabiaka. Klasyfikowałem się w czołówce klasy pod wzgledem uwag. W Klasie 4' na półrocze mialem ich coś koło 40. To sporo. Pamietam ze zmienilem szkole w roku 2004. Przeszedłem w 5 klasie do 6 do innej szkoły. Podobałem się dziewczynom. We mnie upatrzyly nowa ofiare. Szkoda ze nie kumałem na temat dziwczyn tyle ile kumam dzisiaj. Nie dawałem im szans. Jedna nawet zadzwonila do mnie na telefon domowy i zapytala czy zostane jej chlopakiem. Dzisiaj przyjal bym propozycje zeby tylko ja puknac. Wtedy niee. Bylem zbyt mlody i nie wiedzialem nic na ten temat. Odpowiedzia bylo "nie". Dzisiaj to dobra dupeczka heh. Zawsze chciałem byc piłkarzem, wiec odkad pamietam interesowałem sie piłką i sportem. Jezdziłem na kazde zawody sportowe. Byłem przecietny. Aspirowałem do najlepszych. Raczej moja ambicja aspirowała. "ja" pozostawałem z tyłu. Na koniec "6" klasy pisalismy tekst. Pamietam ze opowiadanie napisałem najlepiej ze szkoły. Dostałem 10/10 punktow! Szkoda ze nikt nie poprowadzil mnie przez wlasciowa brame.